Witam . Mąż ma długi i komornika . Są to jazda bez biletu , mandaty za picie alkoholu w miejscu publicznym . Jest tego dużo . Ciągle przychodzą listy od komornika . Mąż nic sobie z tego nie robi . Obecnie nigdzie nie pracuje . Nie chcę odpowiadać za jego długi . Co mam zrobić . Bardzo proszę o poradę na e-mail . Tę noc spędziłam u sąsiadki na podłodze. Rano, kiedy Janusz poszedł do pracy, spakowałam rzeczy Uli do jednej torby, a moje do drugiej. Odwiozłam Ulę do rodziców pekaesem. Mała całą drogę płakała. – Przecież kochasz babcię i dziadka, będzie fajnie. To tylko na krótko, coś wymyślę. Ale nie możemy już mieszkać z tatą. Nie łapie cię za rękę, nie przytula, kiedy ty podchodzisz do niego, wyraźnie czujesz jak się spina. 8. Unika seksu. Nawet jeśli wcześniej mieliście łóżkowe problem teraz masz poczucie, że jest gorzej. W łóżku nie dba o twoją przyjemność. On może i jest po seksie spełniony, ty nie. 9. yBwS0. Witam serdecznie! Depresję można zdiagnozować wówczas, kiedy objawy świadczące o chorobie trwają co najmniej dwa tygodnie. Do symptomów depresji zalicza się: obniżenie nastroju, utratę zainteresowań, zwiększoną męczliwość, spadek koncentracji uwagi, niską samoocenę i małą wiarę w siebie, poczucie winy, pesymistyczne widzenie przyszłości, myśli i czyny samobójcze, zaburzenia snu i zmniejszenie apetytu. Jeżeli obserwuje Pani u siebie kilka z powyższych objawów depresyjnych, które utrzymują się co najmniej 14 dni, warto byłoby się skonsultować ze specjalistą. Niewykluczone jednak, że to, czego Pani doświadcza, nie jest depresją, a po prostu reakcją na trudną dla Pani sytuację życiową. Jest Pani młodą mężatką, która najprawdopodobniej oczekiwała, że po ślubie będzie z mężem spędzała każdą wolną chwilę, że będzie wspaniale, bez kłótni itp. Tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna. Mąż długo pracuje, po pracy jedzie od razu do ojca, by zajmować się ślimakami i na tym tle dochodzi między Wami do spięć. Mało się widujecie, a każda obietnica męża wcześniejszego powrotu do domu spełza na niczym. Do tego wszystkiego dochodzi rozczarowanie faktem, iż nie udają się Państwu starania o dzidziusia. Jest Pani rozżalona, sfrustrowana, rozczarowana, może nawet trochę zła i zagniewana na męża. Rozumiem Pani uczucia. Co można w tej sytuacji zrobić? Po pierwsze, zachęcałabym Panią do szczerej rozmowy z mężem, ale bez tonu oskarżycielskiego, np.: „Dla Ciebie ślimaki są ważniejsze niż własna żona”. Być może Pani mąż nie traktuje tych ślimaków wcale jako metody na biznes i zarobienie jakichś pieniędzy, ale jest to dla niego pasja, której z przyjemnością się oddaje i której lubi poświęcać swój wolny czas. Być może cieszy się, kiedy angażuje się Pani w pomoc przy tych ślimakach. Problem polega na tym, że muszą Państwo wynegocjować dla siebie własne potrzeby, uzgodnić je, dojść do kompromisu. Proszę postarać się spokojnie powiedzieć mężowi o swoich emocjach i oczekiwaniach, np.: „Słuchaj, przykro mi, kiedy późno wracasz do domu. Praktycznie się nie widujemy. Czuję się samotna w domu, odtrącona. Chciałabym spędzać z Tobą więcej czasu, a kiedy Cię proszę o to, Ty ignorujesz moje prośby”. Proszę zapytać również, czego oczekuje od Pani mąż. Może on wcale nie chce, by siedziała Pani sama w domu, może wolałby, by wychodziła Pani z koleżankami, spotykała się ze znajomymi na mieście itp.? Jeżeli rozmowa nie zda rezultatu, proszę pomyśleć o wsparciu z zewnątrz, np. o wizycie w poradni małżeńskiej. Jesteście Państwo młodym małżeństwem i myślę, że ten jeden z pierwszych kryzysów da się zażegnać przy odrobinie dobrej woli z obu stron. Zachęcam, by zajrzała Pani pod poniższe linki: Pozdrawiam i życzę powodzenia Jesteście z mężem małżeństwem, z którego na świat w czasie jego trwania przyszła Państwa córeczka – z uwagi na ten fakt z mocy prawa posiadacie pełnię władzy rodzicielskiej. Ograniczyć tę władze może jedynie orzeczenie sądu opiekuńczego. Rodzice, którzy posiadają (oboje) pełnię władzy rodzicielskiej mają prawo samodzielnie podejmować decyzje dotyczące spraw bieżących dziecka. Jednak w sprawach istnej wagi potrzebna jest zgoda obojga rodziców, jeżeli jej brakuje taką zgodę zastępuje orzeczenie sądu opiekuńczego. Kodeks rodzinny i opiekuńczy nie wymienia, jakie to kwestie są bardzo istotne. Z natury i praktyki sady uznają za takie istne kwestie sprawy dziecka, które poprzez decyzje rodziców mogą zmienić życie dziecka, np. zmiana miejsca zamieszkania, zmiana szkoły itp. Jak to się ma do Pani wizyt u mamy i sprzeciwu męża? Wszystko w tym przypadku, w mojej ocenie, zależy od częstotliwości i długości tych wizyt. Z opisu sprawy może bowiem wynikać, że mąż ma poczucie pustego domu, w którym na co dzień chciałby mieć żonę i córkę, a jest inaczej z powodu zbyt częstych wyjazdów do Pani mamy. Myślę, że tu nie chodzi o to, czy jest tam miło, czy też nie. Po prostu on chce mieć swoją rodzinę – Panią i córeczkę. Nic w tym złego ani nadzwyczajnego – jedynie jak we wszystkim potrzebny jest umiar i zdrowy rozsadek. Warto po prostu usiąść i porozmawiać na spokojnie, np. po obiedzie, gdy będziecie sami w domu. Wówczas Pani wytłumaczyłaby, że wizyty u mamy są dla Pani bardzo ważne, ale nie tak ważne, jak on i własna rodzina. Warto ustalić, że jeździ Pani np. raz na miesiąc na 2 dni do mamy z córką. Generalnie pretensje męża nie są pozbawione racji – może w zły sposób, bo kłótnią i awanturą próbuje Pani powiedzieć, że po prostu mu brakuje Pani i córki obecności, kiedy przebywa Pani z córeczką u swojej mamy. Pani także musi zrozumieć, że teraz centrum Pani życia osobistego i rodzinnego to nie dom mamy, ale miejsce, w którym zamieszkaliście z mężem i córeczką. Warto dojść w tym temacie do porozumienia, ewentualnie skorzystać z pomocy mediatora, który obiektywnie pomoże Wam ustalić zasady funkcjonowania. Nie ma sensu kłócić się o to, czy doprowadzać do zakazów, które oczywiście może Pani złamać bez konsekwencji prawnych. Jednak konsekwencje życiowe mogą być znacznie dotkliwsze i pociągnąć za sobą w rezultacie także daleko idące konsekwencje prawne nie tylko dotyczące dziecka, ale także Państwa małżeństwa. Zachęcam więc do przemyślenie sprawy, spokojnej rozmowy i mądrego kompromisu z mężem w tym temacie, a dobro Państwa córeczki niech będzie najlepsza płaszczyzną porozumienia. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online . Rodzice porwanych dzieci: ministrze, pomóż nam je odzyskać! Data utworzenia: 2 czerwca 2019, 0:07. Zniszczone dzieciństwo, zdeptane szczęście rodzinne i nieodwracalne zmiany w psychice dzieci i dorosłych – to nieuchronne i straszne konsekwencje porwań rodzicielskich, których w Polsce jest coraz więcej. W samym tylko 2018 r. odnotowano ich ponad 3,5 tysiąca! Były mąż chce mnie wymazać z pamięci Kuby Foto: Adam Mroczek / Rodzice porywacze, choć prawdopodobnie bardzo kochają swoje dzieci, cechują się dużą bezwzględnością. Bywa że dziecko traktują jak kartę przetargową w konflikcie z drugim rodzicem. Przez lata ukrywają je, przenoszą z miejsca na miejsca, uniemożliwiają kontakty i robią wszystko, by drugi opiekun został znienawidzony lub wymazany z pamięci. A specjaliści biją na alarm! – Izolacja dziecka to gwałt na jego psychice – ostrzega psycholog Czesław Michalczyk. – Po kilku miesiącach, zwłaszcza u małego dziecka, więź emocjonalna się rozluźnia, a po 2–3 latach rodzic przestaje funkcjonować w świecie dziecka. Więź ulega zerwaniu – podkreśla. Trauma powraca w pełnoletności. Człowiek, który był ofiarą porwania jako dziecko, w świecie dorosłych nie radzi sobie w relacjach z bliskimi i innymi ludźmi. Niestety, statystyki pokazują - mimo ogromnych krzywd, jakie wyrządzają porwania, coraz więcej konfliktów rodzinnych kończy się dramatem odseparowanych dzieci i rodziców. Piszą prośby o pomoc do ministra sprawiedliwości z nadzieją na odzyskanie swoich pociech. Dla Pani Marty ostatnie trzy lata są koszmaremZ tęsknoty za ukochanym dzieckiem przepłakała od 3 lat wszystkie noce. Tak długo Marta Janiec (39 l.) z Bolesławca na Dolnym Śląsku nie widziała syna Jakuba (11 l.). Porwał go jej były mąż, choć to jej sąd przyznał opiekę nad dzieckiem. Jak to możliwe? Zaczęło się od pozwu do sądu. – Wniosłam o rozwód, gdy okazało się że mąż ma romans – wspomina pani Marta. Jej mąż Sebastian wpadł w szał. – Pobił mnie, nasyłał na moją firmę kontrolę i wielokrotnie groził – dodaje zrozpaczona kobieta. Zobacz także Rozwód zakończył się w pierwszej instancji po myśli pani Marty. Ale co z tego! Ostatni raz mogła przytulić ośmioletniego synka w 2016 r. Dziś Kuba ma już 11 lat... Były mąż został pozbawiony praw rodzicielskich, ale złożył odwołanie i porwał dziecko. Nic sobie nie robi z wyroku sądu! Za nic ma łzy matki. Ciągle zmienia miejsce zamieszkania i zrobił się bardzo chorowity. Wciąż dostarcza zwolnienia lekarskie do sądu, a ten nie może wyznaczyć terminu rozprawy odwoławczej. Pani Marta szukała pomocy wszędzie, ale wszyscy rozłożyli ręce. Po publikacji Faktu i liście matki do ministra sprawiedliwości, jest iskierka nadziei, że syn wróci do matki. Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości:W każdym przypadku Ministerstwo Sprawiedliwości kieruje się przede wszystkim dobrem dzieci. Sprawy, w których rodzice zwracają się o pomoc, są skomplikowane i dotyczą bardzo intymnych, prywatnych sfer życia. Dlatego działania, które podejmuje ministerstwo, najczęściej nie mogą być ujawniane opinii publicznej. Sprawa pani Marty Janiec jest jedną z tych, które dotyczą bardzo wrażliwych, delikatnych kwestii, w których dobro dziecka może być zagrożone. Sprawa ta została przekazana do Prokuratury Krajowe Pan Paweł nie widział córeczki 1,5 roku!– Niech mi ktoś w końcu pomoże – błaga zrozpaczony Paweł Pilecki (44 l.), tata 3-letniej Jagody, którą 1,5 roku temu uprowadziła matka Izabela (39 l.). Mężczyzna ostatni raz widział dziecko w styczniu 2018 r., choć ma takie same prawa rodzicielskiej jak żona. Poznali się osiem lat wcześniej, a po pięciu wzięli ślub. Mieszkali i pracowali w Warszawie. Rodzinie wiodło się bardzo dobrze. Trzy lata temu na świat przyszła Jagódka, ale po kilku miesiącach zaczęły się kłopoty. – W poradni stwierdzono, że żona jest uzależniona od alkoholu. Leczyła się, ale nie za wiele to pomogło – opowiada swoją wersję pan Paweł. Gdy zażądał, by zaczęła leczyć się na poważnie, żona nagle zabrała córeczkę i uciekła. Jak ustalił pan Paweł jeździ z dzieckiem po Polsce. – Bywa w Bolesławcu, Lądku-Zdroju i Mielnie. Tak naprawdę nie wiem, gdzie teraz są, bo nie reaguje na żadne próby kontaktu – mówi przez łzy ojciec rozwodowa jest w toku. Sąd postanowił, że w jej trakcie dziewczynka będzie mieszkać z matką i wyznaczył terminy widzeń dla pana Pawła. Ale jego żona nie wykonuje zarządzeń sądu! Łącznie nie odbyło się już kilkadziesiąt widzeń zasądzonych przez sąd!Mimo wielu prób nie udało się nam skontaktować z panią Izabelą. TOK Psycholog Czesław Michalczyk radzi: Szanujcie uczucia swoich dzieci FAKT: Czy dziecko uprowadzone przez jednego z rodziców, odizolowane od drugiego może się dobrze rozwijać? Dla pełnego, prawidłowego rozwoju dziecko potrzebuje obojga rodziców. Nawet jeśli są po rozwodzie i razem nie mieszkają, dziecko ma potrzebę obecności w swoim życiu także drugiego rodzica. Pozbawienie możliwości takiego kontaktu zdecydowanie źle wpływa na rozwój osobowości dziecka. Powoduje osłabianie albo nawet zerwanie więzi z drugim rodzicem. Dziecko wychowywane przez jednego rodzica zawsze ma gorszą sytuację niż wychowywane przez oboje. Występuje brak wzorców w kształtowaniu się podstawowych cech osobowości, które może przekazać tylko drugi rodzic. F: Co z więzią między dzieckiem i rodzicami? Czas płynie. Nie widzą się rok, dwa trzy... Więź emocjonalną trzeba budować i podtrzymywać. Po kilku miesiącach, zwłaszcza u małego dziecka ta więź emocjonalna się rozluźnia, a po 2-3 latach rodzic przestanie funkcjonować w świecie dziecka. ta wieź ulega zerwaniu. F: Rodzic izolujący powoduje więc... - Gwałt na psychice dziecka. Pozbawiając kontaktu z drugim rodzicem dopuszcza się gwałtu na psychice dziecka. Rzadko to się zdarza, że rodzic stanowi jawne zagrożenie dla dziecka. Jeśli tak nie jest, ma prawo uczestniczenia w wychowaniu dziecka. Ono tego potrzebuje. Pozbawianie dziecka takiej możliwości, jeśli wynika to wyłącznie z rozgrywek między rodzicami jest gwałtem na psychice dziecka. To zostaje na cale życie. To traumatyczne doświadczenie i dopiero po latach okazuje się, że dziecko, którego pozbawiono kontaktu z 2. rodzicem albo 2. rodzic był przedstawiany w złym świetle ma problemy emocjonalne. F: Ale czy to nie odbije się na osobie, która w ten sposób gra dzieckiem? Oczywiście. nierzadko osoba, która izoluje, bywa rozliczana przez dorosłe dziecko. Zwłaszcza, kiedy w dorosłym życiu dziecko nawiąże kontakt z drugim rodzicem i dowie się, że nie rodzic nie chciał mieć kontaktu, ale była to alienacja rodzicielska. Zawsze kiedy rozmawiam z rodzicami, z tymi, które zostają z dzieckiem mówię: szanujcie uczucia dziecka. dziecko kocha tego rodzica, z którym nie mieszka. jeśli kochacie dziecko, szanujcie jego uczucia. F: To chyba z punktu widzenia emocjonalnego działanie samobójcze? To prawda. To nie liczenie się z dobrem dziecka, ale dorosłe dzieci szukają kontaktu z rodzicem. Miałem wielokrotnie w gabinecie dzieci, które świadomie były izolowane – pacjenci wychowywani przez mamy i babcie. jako dorośli ludzie mieli kontakt z rodzicem. ten rodzic nie maił już szans na zaistnienie w życiu dziecka. proszę mi wierzyć – to nie były łatwe sytuacje dla rodziców, które izolowały i alienowały drugiego rodzica. Nienawiść między rodzicami jest często tak duża, że nie myślą się w perspektywiczny sposób. F: Czyli dziecko jest kartą przetargową w rozgrywce między rodzicami? Najczęściej uprowadzenie rodzicielskie są powodowane przez to, że każde z rodziców chce mieć dziecko na własność. Częste jest, że wydzierają sobie dziecko z rąk i nie są w stanie Dla dobra dziecka tak ułożyć relacji między sobą po rozstaniu, żeby zapewnić dziecku dobrą więź z obojgiem rodziców. To jest niezbędne. rak kontaktu z drugim rodzicem wywołuje dziurę emocjonalną skutkującą w przyszłości deficytami w życiu uczuciowym, emocjonalnym. Zawsze tak sjest. F: Rodzicielski egoizm, czy rewanż, zemsta? Najłatwiej ukarać byłego partnera ograniczając kontakty z dzieckiem albo nastawiając dziecko źle do drugiego rodzica. To najprostsze ale najbardziej nieracjonalne. Ale w zaślepieniu, w problemach emocjonalnych często zwłaszcza matki nie biorą tego pod uwagę. To działa oczywiście w obie strony. F: Reakcja na klimat ukrywania? Poczucie bezpieczeństwa to podstawowa potrzeba dziecka. Miejsce, dom, rodzice, dojrzały, kochający rodzic, daje takie poczucie. jeśli wchodzi w grę element ukrywania, ograniczania kontaktów ze światem zewnętrznym w obawie przed ojcem/matką. wywołuje brak poczucia bezpieczeństwa. Bez tego poczucia w dzieciństwie nigdy nie będzie się czuł bezpieczny w dorosłym życiu. F: Czym to skutkuje? Problemami osobowościowymi, zaburzeniami emocjonalnymi, problemami w relacjach z ludźmi, nawiązywaniu głębokich więzi. jeśli tego nie dostanie się w dzieciństwie, deficyt jest przez całe życie. Nie radzą sobie w relacjach z ludźmi, w rodzinach, które zakładają. osoby, które mają złe doświadczenia z dzieciństwa - traumy związane z brakiem poczuciem bezpieczeństwa, brakiem prawdziwych, głębokich więziach to się przekłada na ich funkcjonowanie w podstawowych rolach jako partnerów, jako rodziców. To może być częsta powtarzająca się historia przekazywana na kolejne pokolenie jeśli ktoś nie przerwie tego. Taki skrypt psychologiczny. Dlatego ważne, żeby mimo rozstania się ludzi dziecko było priorytetem. Żeby nie alienować drugiego rodzica, bo to zawsze jest ze szkodą dla dziecka. Rozmawiał: Marek Juśkiewicz Liszowska rozwodzi się z milionerem. To koniec! Łzy sądzonej za spopielenie dziecka. Szczere? Dlaczego ludzie się rozwodzą? Adwokat zdradza szczegóły: /4 Były mąż chce mnie wymazać z pamięci Kuby Archiwum prywatne / BRAK Kuba, syn pani Marty /4 Były mąż chce mnie wymazać z pamięci Kuby Adam Mroczek / Pani Marta nie widziała synka od trzech lat! /4 Ministrze, pomóż odzyskać dzieci! Tomasz Ozdoba / – Niech mi ktoś w końcu pomoże – błaga zrozpaczony Paweł Pilecki (44 l.), tata 3-letniej Jagody, którą 1,5 roku temu uprowadziła matka Izabela /4 Ministrze, pomóż odzyskać dzieci! / BRAK Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości: – W każdym przypadku Ministerstwo Sprawiedliwości kieruje się przede wszystkim dobrem dzieci Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: